Tato! Zobacz, co zrobiłeś! Pogrzeb ofiar mordu pod Włocławkiem

2014-03-01 3:00

Czwórka rodzeństwa płacząca nad trumnami mamy i babci. Tragiczny obraz, którego świadkowie nigdy nie wymażą z pamięci... Remek (13 l.), Madzia (9 l.), Ola (8 l.) i Kuba (6 l.) pożegnali wczoraj mamę, babcię i wujka, których zabił ich szalony ojciec. Dzieci mają już tylko siebie nawzajem.

Pogrzeb zamordowanych Marii Sz. (†65 l.), jej syna Grzegorza (†39 l.) i córki Renaty P. (†43 l.) odbył się wczoraj na cmentarzu w Kruszynie pod Włocławkiem. Wszystkich zastrzelił Bogumił P. (†62 l.), mąż Renaty. Potem popełnił samobójstwo.

W ostatnim pożegnaniu ofiar tłumnie uczestniczyli mieszkańcy okolicy. - Tej tragedii można było uniknąć - mówili niemal wszyscy...

Okazało sie, że policjanci z Włocławka doskonale wiedzieli o tym, że Bogumił P. znęca się nad żoną i dziećmi. I grozi im śmiercią. Nie interweniowali jednak. Mimo próśb przerażonej żony, nie zabrali mu nawet broni...

Zobacz: Skandal na pogrzebie Romaszewskiego. Wicemarszałek Senatu żąda wyjaśnień od policji

- A teraz dzieci zostały same. Serce się kraje, gdy się na nie patrzy - mówili nam mieszkańcy Kruszyna i Włocławka.

Jak się dowiedzieliśmy, włocławska policja prowadzi wewnętrzne dochodzenie w tej sprawie. - Dzieciom nikt już nie zwróci matki - mówią znajomi rodziny P. - Mają już tylko siebie...

Po pogrzebie w Kruszynie czwórka rodzeństwa z Włocławka wróciła do Pogotowia Opiekuńczego.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki