Tylko w ciągu nieco ponad dwóch tygodni przestępcy z Armenii i Polak zdołali napaść na 10 punktów handlowo-usługowych. Do każdego z nich bandyci wchodzili tuż przed zamknięciem. Zamaskowani, z chustami na twarzy lub w kominiarkach, z kapturami na głowach, grozili nożem obsłudze i zabierali pieniądze lub to, co przedstawiało jakąś wartość. Najpierw w ręce policji wpadli obywatele Armenii w wieku od 16 do 24 lat. Pierwszych dwóch usłyszało już zarzuty rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia i zostało tymczasowo aresztowanych. Trzeciemu zarzucono paserstwo.
Zatrzymanym, w tym Polakowi Michałowi Ż. (17 l.), grozi nawet 12 lat więzienia.