Prezesi spółdzielni mieszkaniowych ZARABIAJĄ WIĘCEJ niż Donald Tusk

2011-06-06 15:32

Oto jak prezesi spółdzielni mieszkaniowych pasą się na lokatorach! Dom przypominający pałac i hybrydowy lexus za kilkaset tysięcy złotych, kogo stać w dobie kryzysu na takie luksusy? Oczywiście prezesa spółdzielni.

Nic dziwnego! Przecież zarabia solidnie ponad 20 tys. miesięcznie, a dochodzi do tego nawet 150 tys. złotych premii rocznie i gigantyczna nagroda! Wiesław Barański, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Pojezierze" w Olsztynie (woj. warmińsko-mazurskie), właśnie stanął przed sądem za to, że ukrywa przed spółdzielcami uchwałę, w której zapisana jest wysokość jego zarobków. Nic dziwnego, że prezes nie chce pochwalić się, ile zarabia. Ta informacja wywołuje prawdziwy szok!

Z regulaminu olsztyńskiej spółdzielni wynika, że prezes może dostawać nawet ośmiokrotność średnich zarobków w spółdzielni, a te w SM "Pojezierze" przekroczyły za miniony rok 4 tys. złotych. Prezes przyznał się rok temu do pięciokrotności średniej, a to daje ponad 20 tys. miesięcznie.

Przeczytaj koniecznie: Tak PREZESI SPÓŁDZIELNI mieszkaniowych gnębią lokatorów

Nic dziwnego, że promienny uśmiech nie schodzi z twarzy Wiesława Barańskiego. Każdy na jego miejscu też miałby świetne samopoczucie, szczególnie wsiadając do swojego luksusowego samochodu albo zażywając wypoczynku w przypominającej magnacki pałac willi.

Prezesów z takimi pensjami jest w Polsce bardzo wielu.

W regulaminie wynagrodzeń spółdzielni Wrocław Południe czytamy, że prezesowi przysługuje 4-krotność średniej krajowej! To daje kwotę blisko 14 tys. złotych. Ale ma także prawo do 20 proc. dodatku funkcyjnego i 40 proc. premii. W sumie daje to 23 tys. miesięcznie. To więcej niż zarabia premier Donald Tusk, który za kierowanie rządem otrzymuje co miesiąc nieco ponad 16 tysięcy złotych.

Kiedy ledwo wiążący koniec z końcem lokatorzy słyszą o zarobkach prezesów, trzęsą się ze złości. - Mam 71 lat, jestem schorowana i potrzebuję pieniędzy na leki, a cały czas podnosi nam się czynsze, z czego mam go opłacić? - załamuje ręce Gizela Nowicka, lokatorka wrocławskiej spółdzielni.

W Sejmie jest już projekt ustawy, który ukróci rozpasanie prezesów. Lokatorzy uzyskają kontrolę na władzami spółdzielni, będą też mogli łatwo się od niej uniezależnić. Nic dziwnego, że prezesi dwoją się i troją, by zablokować korzystne dla lokatorów przepisy.

Jutro
Jak będziesz mógł uwolnić się od spółdzielni mieszkaniowej

Środa
Porady eksperta, jak skutecznie walczyć ze spółdzielnią

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki