Postępowanie dotyczące wykorzystywania seksualnego dzieci toczyło się już w 2013 roku i wtedy pewne podejrzenia padały na tego prokuratora. Dopiero po reformie w jednostkach sprawą zajęto się głębiej i w związku z tym uwaga śledczych skupiła się na owym prokuratorze. Ponieważ mężczyzna chroniony był immunitetem, to żeby móc rozpocząć dochodzenie, musieli się najpierw zwrócić do sądu dyscyplinarnego. O tym, że jest prowadzone "śledztwo w sprawie przestępstw przeciwko wolności seksualnej i obyczajności popełnionych na szkodę dwójki dzieci" poinformował naczelny prokurator z krakowskiej prokuratury, Piotr Krupiński w rozmowie z echodnia.ue.
Sąd dyscyplinarny wyraził zgodę na tymczasowe aresztowanie podejrzanego i jeszcze tego samego dnia mężczyzna został przewieziony do aresztu. Usłyszał już piąć zarzutów związanych z kontaktami seksualnymi z osobą poniżej 15. roku życia i rozpijaniem małoletnich. - Z uwagi na dobro śledztwa, nie będą udzielane bliższe informacje co do dokładnego przedmiotu prowadzonego postępowania. Utajnienie powyższych danych podyktowane jest przede wszystkim dobrem pokrzywdzonych i ma na celu uniemożliwienie ich identyfikacji oraz zapobieżenie ich stygmatyzacji przez otoczenie - ucinał temat prokurator Piotr Krupiński. Podejrzany został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.
Zobacz też: "Boże! Mój synuś wypadł z okna!"