Przełom w poszukiwaniach Ewy Tylman z Poznania? Mija równo 7 dni

2015-11-30 12:51

Mija siedem dni od rozpoczęcia poszukiwań zaginionej Ewy Tylman z Poznania. W poniedziałek od 11 wznowiona została akcja poszukiwawcza. Czy dziś nastąpi przełom w poszukiwaniach? Tak nadzieję ma Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

Poszukiwania zaginionej Ewy Tylman z Poznania trwają już siedem dni. Akcja poszukiwawcza została wznowiona w poniedziałek o godzinie 11. - Zaplanowane są poszukiwania sektorowe jakichś przedmiotów, które mogły należeć do Ewy Tylman na nadbrzeżach Warty, przeczesywana będzie rzeka oraz różne punkty w śródmieściu Poznania. Sprawdzamy oczywiście także wątek okupu. Zamierzamy także rozmawiać o zaginięciu kobiety z kolejnymi osobami i świadkami. Nieustannie sprawdzamy także sygnały, jakie w tej sprawie trafiają do nas zarówno z Poznania jak i z całej Polski. Realizujemy wszystko kompleksowo, tak jak mamy to zaplanowane, z myślą, że może dziś nastąpi przełom - powiedział Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

Wszystko o zaginięciu Ewy Tylman z Poznania

Ewa Tylman zaginęła tydzień temu w nocy z niedzieli na poniedziałek. Wyszła z nocnego klubu z firmowego spotkania integracyjnego i ślad po niej zaginął. Wszystko działo się w centrum Poznania. Kobieta miała jechać do domu taksówką, ale zmieniła zdanie i z kolegą postanowiła wrócić do domu autobusem. Po godz. 3 w nocy kamera monitoringu zarejestrowała parę idącą ul. Mostową. Mężczyzna obejmował Ewę, która szła chwiejnym krokiem. Wiadomo, że o godz. 3.18 znalazła się na moście Rocha. Była już sama. Kolega zaginionej twierdził, że nic nie pamięta.

Po tygodniu bezowocnych poszukiwań zaginionej 26-letniej Ewy Tylman nareszcie nastąpił wyczekiwany zwrot w sprawie. W niedzielę o godzinie 13.23 Piotr Tylman, brat zaginionej, dostał SMS-a z żądaniem okupu. Porywacze zażądali od rodziny Ewy 500 tys. zł okupu. Pieniądze mają wpłynąć na dwa osobne konta. Na pierwszy z podanych numerów - 200 tys. zł, a na drugi 300 tys. zł.

Brat zaginionej Ewy tak skomentował informacje o okupie: - (...) jeśli chodzi o okup, to bardzo bym sie cieszył gdyby to była prawda, bo pieniądze w tym przypadku to żaden problem, ale jak wiadomo, może to być ściema, bo hien żerujących na ludzkiej tragedii na tym świecie nie brakuje - napisał na Facebooku.

Zobacz też: Sekcja zwłok 15-latka. Zginął po imprezie andrzejkowej na Pomorzu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki