Przez urzędnika jesteśmy bezdomni

2016-07-05 6:00

Szok! Przez idiotyczną decyzję urzędnika rodzina spod Wadowic straciła dom. Uszkodzony przez wichurę, nadawał się jeszcze do remontu, ale uniemożliwił go powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Po roku przepychanek jego decyzję udało się uchylić. Niestety, w tym czasie dom komplebezdomnośćtnie zniszczał i nadaje się już tylko do wyburzenia.

Rok temu w lipcu rodzina Zofii Giełdoń (44 l.) z Barwałdu Średniego (woj. małopolskie) ledwo uszła z życiem, gdy wichura zwaliła na ich dom potężne drzewo. Kobieta, jej mąż i piątka dzieci stracili dorobek życia i zostali bez dachu nad głową. Pomogli im ludzie dobrej woli - rozpoczęli zbiórkę na remont domu i wkrótce na koncie Giełdoniów było już blisko 140 tysięcy złotych. Ale tu zaczęły się schody.

Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Wadowicach wydał opinię, w której określił zakres robót: wymienić okna, wzmocnić fundamenty i dach. Niestety, nie uwzględnił remontu stropów. - Żadna ekipa nie chciała podjąć się odbudowy, bali się, że uszkodzony strop spadnie im na głowy! Zresztą jak remontować fundamenty bez naprawy stropu? - pyta pani Zofia. Na własną rękę wykonała ekspertyzę techniczną, w której zostało wyraźnie napisane, aby strop remontować. Jednak inspektor Włodzimierz Gwiazdowski pozostał nieugięty. Giełdoniowa słała pisma z prośbą o pomoc we wszystkie możliwe miejsca, odwoływała się od decyzji inspektora, a dom niszczał. W końcu po roku udręki udało się jej podważyć opinię Gwiazdowskiego. Co z tego! Jesienne ulewy, a potem tęgie mrozy sprawiły, że dom nadawał się już tylko do rozbiórki. A nowego - o paradoksie! - też nie mogą zbudować.

- Bo plan zagospodarowania określa naszą działkę jako zabudowę zagrodową. Może na niej budować jedynie rolnik z gospodarstwem. A my? Mąż jest na rencie, ja opiekuję się chorym synem. Teściowie mieli gospodarstwo, bo to ojcowizna męża - wyjaśnia pani Zofia. - Przez Gwiazdowskiego jesteśmy bezdomni - dodaje.

Co na to powiatowy inspektor nadzoru budowlanego? Wydał dyspozycje, że w sprawie Giełdoniów nie rozmawia z prasą. - Prosimy o przesłanie pytań e-mailem - usłyszeliśmy w sekretariacie urzędu. 

Zobacz: Urzędnicy w zadłużonej gminie dostali ok. 180 tys. zł nagród za nic?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki