Jednak ostatnio Sikorski nieco przystopował i jakby zapadł się w fotelu marszałkowskim. Nie startuje na prezydenta, nie ubiega się o żadną posadę. Przed weekendem w centrum Bydgoszczy złożył hołd prezydentowi. - Bronisław Komorowski jest dobrym prezydentem - powiedział i odjechał do swojej posiadłości i oazy w Chobielinie Dworze.
A tam już od rana w sobotę ruszył biegiem po swoich włościach. Mimo że ręce obciążył hantlami, biegł jak wolny człowiek. Oddychał bez wysiłku, mięśnie pracowały mu równo i sprężyście. Biegło mu się dobrze, tym bardziej że miał towarzystwo - funkcjonariusza ochrony.
Zobacz: Wiemy, kto GROZIŁ Sikorskiemu! To 38-letni Przemysław P. [WIDEO i NOWE ZDJĘCIA]
Tak na marginesie, to sport nie jest czymś niecodziennym dla marszałka. Przecież już jako student Oxfordu nie przesiadywał wyłącznie nad książkami, ale m.in. należał do elitarnego Klubu Bullingdona. Był to głównie klub biesiadny i awanturniczy, ale jego członkowie pielęgnowali też tradycje sportowe. Znamy także zamiłowanie marszałka do jazdy rowerem. Prawdopodobnie za moment, jak tylko słońce mocniej przygrzeje, wróci do swojego hobby.
A tymczasem marszałek dotlenił się i nabrał sił przed pracą w Sejmie. Już dziś będzie stukać laską marszałkowską. Z mocnymi, wyćwiczonymi ciężarkami nadgarstkami będzie mu łatwiej.
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail