Runął w przepaść robiąc selfie

2016-02-29 3:00

Koszmarny finał zimowiska narciarskiego we włoskich Alpach. W Monte Bondone na jednym z tamtejszych stoków narciarskich w przepaść runął 16-latek z Polski. Alfred B. nie przeżył upadku w 500-metrową czeluść. Informacje podawane przez włoską stronę mówią, że chciał zrobić sobie zdjęcie, wtedy poślizgnął się i poleciał w rozpadlinę.

Alfred B. (?16 l.) wraz z 29 kolegami i koleżankami przebywał we Włoszech na obozie narciarskim. Na co dzień uczęszczał, tak jak inne dzieci z zimowiska, do gimnazjum prowadzonego przez Katolickie Towarzystwo Kulturalne w Bielsku-Białej. Był uczniem III klasy. Teraz cała szkoła jest w żałobie i szoku.

Do tragedii doszło w piątek po południu. Grupa nastolatków z Bielska już skończyła szusować po stoku. Wkrótce powinni udać się do kwater. Wtedy Alfred B. chwycił swój aparat fotograficzny i postanowił sobie samemu zrobić zdjęcie - tzw. selfie. Podszedł do skraju punktu widokowego. Podobno po drodze przekroczył barierki zabezpieczające to miejsce. I stało się najgorsze. Chłopak poślizgnął się. Runął w dól. Początkowo kilka metrów. Potem jednak ześlizgiwał się dalej, by wreszcie spaść z około 500 metrów. Mimo pomocy włoskich ratowników górskich nie przeżył.

O wypadku powiadomiono bielskie gimnazjum, w którym uczył się Alfred B. Informacja trafiła do jego rodziców oraz rodziców pozostałych uczestników zimowiska. "Okoliczności zdarzenia bada miejscowa policja. Na miejscu zorganizowana została pomoc psychologiczna dla uczestników obozu" - napisała w oświadczeniu dyrektor placówki Beata Markowicz. "Obóz narciarski zorganizowano z zachowaniem wszelkich obowiązujących w tym względzie przepisów. Wyjazd, w którym uczestniczyło trzydzieścioro uczniów i troje opiekunów, w tym kierownik obozu, zgłoszono w bielskiej delegaturze Śląskiego Kuratorium Oświaty, które wyraziło zgodę na jego zorganizowanie" - podkreśliła dyrektor szkoły.

Tymczasem koledzy i koleżanki Alfreda w sobotę modlili się za jego duszę w bielskim kościele Opatrzności Bożej podczas odprawionej tam mszy. Obóz w Monte Bondone został skrócony. Młodzież wróciła do Bielska-Białej w sobotnią noc. Jeszcze nie wiadomo, kiedy odbędzie się pogrzeb Alfreda B.

Zobacz: Nowa moda na zdjęcia z wakacji. Selfie z… rekinem

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają