Rutkowski rozpoczyna śledztwo ws. śmierci Magdaleny Ż.

2017-05-05 4:00

Samobójstwo? Szaleńczy czyn chorej dziewczyny, która wyskoczyła przez szpitalne okno w egipskim kurorcie? To wciąż pytania bez odpowiedzi. Aby wyjaśnić zagadkę śmierci Magdy Ż. (+27 l.), zrozpaczona rodzina poprosiła o pomoc Krzysztofa Rutkowskiego.

Przypomnijmy: w nocy z soboty na niedzielę w zagadkowych okolicznościach zginęła 27-letnia wrocławianka Magdalena Ż. Wyskoczyła z okna szpitala Red Sea w egipskiej Hurghadzie. Dziewczyna przebywała sama na wakacjach w Egipcie. Zdaniem organizatorów wczasów zachowywała się bardzo dziwnie. Umieszczona w szpitalu - zażądała wypuszczenia. Nazajutrz znów przyjęto ją do szpitala. Właśnie wtedy, po szamotaninie z pielęgniarką, miała wyskoczyć przez okno. - Wcześniej była agresywna, nie pozwalała sobie zrobić badań, uderzyła nawet w twarz lekarza - mówi Radomir Świderski, rzecznik prasowy Rainbow Tours.

O tym, że Magda była w bardzo złym stanie psychicznym, świadczy jej rozmowa przez skype'a z narzeczonym Markusem. Mężczyzna próbował dowiedzieć się od ukochanej, co się dzieje. Ale ona nie odpowiadała na pytania. Mówiła natomiast, żeby ją zabrać. Na nagraniu umieszczonym w sieci widać, że nie jest sobą.

- Nie wierzymy, że jej stan był wynikiem choroby psychicznej. Jesteśmy pewni, że tam coś złego się stało - mówi Anna Cieślińska, siostra Magdy. Rodzina nie wyklucza żadnej ewentualności. Choćby takiej, że dziewczyna była pod wpływem pigułki gwałtu.

- W tej sprawie jest wiele zagadek. Na pewno je wyjaśnimy - mówi Krzysztof Rutkowski. Jego ekipa poleci do Egiptu, by na miejscu zbadać sprawę. - Teraz nie mogę zdradzić więcej szczegółów - ucina detektyw.

Zobacz: Mielec: ZASŁABŁO 45 uczniów. Skarżyli się na bóle głowy

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki