Czy to możliwe, aby normalny człowiek mógł z zimną krwią bestialsko zamordować własnych rodziców? Biegli musieli zapewne nieraz zadawać sobie to pytanie, skoro poddali Kamila N. dwukrotnie dłuższej obserwacji niż jego dziewczynę i wspólniczkę w zbrodni Zuzannę M. I wczoraj ich opinię na temat rzeźnika z Rakowisk przedstawiła Prokuratura Okręgowa w Lublinie.
- Badania nie ujawniły u Kamila N. obecności cech charakterystycznych dla osobowości zależnej lub antyspołecznej - powiedziała "Super Expressowi" prokurator Beata Syk-Jankowska. Nie musiało więc być tak, że chłopak uległ namowom swej zdegenerowanej przyjaciółki. Dobrze wiedział, co robi i chciał tego, tak samo jak ona. - Podczas przesłuchania stwierdził raz, że żałuje tego, co się zdarzyło - dodaje prokurator Syk-Jankowska.
Prokuratorzy w ciągu tygodnia skończą śledztwo. Jeśli podejrzani i ich obrońcy nie przedstawią nowych wniosków dowodowych, na początku czerwca do sądu trafi akt oskarżenia. Grozi im dożywocie.
Zobacz też: Kamil N. był POCZYTALNY, kiedy mordował rodziców w Rakowiskach