Sąd uniewinnił kota [ZDJĘCIA]

2017-08-19 4:00

Kot Felek (9. l.) jest niegroźny dla ludzi, a jego pan nie musi zakładać mu kagańca i wyprowadzać na smyczy! Tak zdecydował Sąd Rejonowy w Bartoszycach (woj. warmińsko-mazurskie), ośmieszając tym samym policjantów z Górowa Iławeckiego, którzy ścigali biedne zwierzę i jego właściciela.

Ten kuriozalny proces toczył się od miesiąca. A wszystko przez to, że sołtys Dzikowa Stanisław Baran (62, l.) i jego dziewięcioletni kot Felek podpadli miejscowym stróżom prawa. - Waleniem do drzwi wyrwali mnie ze snu. Myślałem, że jakiegoś bandyty szukają. A oni dawaj mnie spisywać, bo mój kot biega po wsi bez smyczy i kagańca! Nie wiedziałem: śmiać się czy płakać - opowiada sołtys.

Policjanci w osobach Jarosława W. (27 l.) i Macieja H. (30 l.) usiłowali wlepić sołtysowi mandat, ale on posłał ich do diabła. Więc wysłali do sądu wniosek o jego ukaranie, pisząc, iż "nie zachował zwykłych i nakazanych środków ostrożności, w ten sposób, że kot biegał luzem po drodze".

Co na to sędzia Magdalena Wierzejska (41. l.)? Zapewne miała poczucie, że uczestniczy w farsie, ale musiała zachować powagę, przesłuchując świadków, a potem ogłaszając wyrok. I orzekła, że Felek nie stwarza choćby potencjalnego zagrożenia dla mieszkańców wsi i ich mienia, a zachowania jego pana w żadnym razie nie można uznać za karygodne. Po tym wyroku wszystkim właścicielom kotów na Warmii i Mazurach spadł kamień z serca.

Zobacz: SAMOBÓJSTWO w Areszcie Śledczym na Białołęce

Przeczytaj też: Makabra we Wrocławiu. Przez 4 miesiące przechowywała płód na balkonie

Polecamy: Zamach w Finlandii! Dźgali ludzi krzycząc "Allahu akbar!", wiele OFIAR [WIDEO]

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany