Seksafera w opolskiej policji: Zabrali broń zdradzonemu mężowi

2013-05-26 18:32

Nowe fakty w seksaferze w opolskiej policji. Okazuje się bowiem, że mąż policjantki (dla dobra sprawy nie podajemy jej danych), która miała romans z komendantem wojewódzkim, również pracuje w opolskiej komendzie. Tuż po wybuchu afery została mu odebrana broń służbowa. Jak mówią nam policjanci... ze względów bezpieczeństwa. Czy może szukać zemsty na niewiernej żonie i lubieżnym szefie?

Gigantyczny skandal w opolskiej policji wybuchł dwa dni temu. Do mediów wyciekły pikantne nagrania z gabinetu szefa komendy wojewódzkiej, na których słychać, jak prawdopodobnie komendant Leszek Marzec rozmawia ze swoją podwładną, m.in. o łączących ich stosunkach intymnych, o seksie bez zabezpieczenia oraz załatwiają sprawy kadrowe.

>>> Seksafera w policji! Komendant Wojewódzki Policji z Opola haniebnie rozmawiał z podwładną

Po ujawnieniu nagrań komendant Marzec stracił swoje stanowisko. A podwładna - jak wczoraj sprawdziliśmy - nadal pracuje w opolskiej policji.

- Trwa kontrola prowadzona przez nasze biuro i wydział spraw wewnętrznych. Dopiero po jej zakończeniu będziemy mogli podjąć jakiekolwiek decyzje wobec tej pani - mówi "SE" rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski.

Nam udało się ustalić, że mężem podwładnej jest opolski policjant ze sporym stażem pracy, doświadczony i szanowany wśród tamtejszych mundurowych. Niedługo po tym, jak do mediów wypłynęły seksnagrania, jego przełożeni zdecydowali się odebrać mu służbową broń. Potwierdziła nam to KGP. Powód? - Ze względów bezpieczeństwa. To bardzo osobista, nieprzyjemna dla niego sytuacja. Różne rzeczy przychodzą wtedy do głowy: chęć rewanżu, wściekłość i załamanie, które może spowodować przyłożenie pistoletu do skroni i pociągnięcie spustu. Łatwo o niepanowanie nad emocjami - mówi nasz informator z KGP.

Opolscy policjanci są zaskoczeni całą sytuacją. - Ta pani uważana jest za świetnego fachowca. Nikt nie spodziewał się po niej takich zażyłości czy układów z komendantem - mówi "Super Expressowi" Benedykt Nowak, szef niezależnego związku zawodowego policjantów w Opolu. Śledztwo w sprawie sekstaśm prowadzi opolska prokuratura. Wczoraj do prokuratora generalnego w tej sprawie zawiadomienie złożył również poseł PiS Tomasz Kaczmarek.

K: - Tak jak to mówisz, jesteśmy na początku znajomości. Dobra, k...wa, pół roku to jest ciągle na początku jeszcze. Z tego nic nie wynika. W tym sensie, że tak: kochamy się rzadko, nie widujemy się... jakby wiesz, no... w relacji kochanek-kochanka tym, co przywiązuje człowieka do człowieka, to jest seks. Tego seksu nie ma, to trudno się czymś przywiązać, zwłaszcza brak komplementów. Do tego dochodzi nierealizowanie obietnic.

M: - No widzisz.

K: - To jest mój punkt widzenia. Nie wiem, czy prawda, ale mój punkt widzenia.

M: - Prawda. Cały czas mówisz całą prawdę i tylko prawdę. Masz rację.

K: - Czyli ponieważ sprowadzasz sprawy do traktowania instrumentalnego tego, co się między nami dzieje, nie dziw się, że ja zaczynam podchodzić w ten sposób. I nie dziw się, że nie płonę entuzjazmu, bo do czego?

M: - Wszystko jest jak najbardziej OK. No masz rację. Co ja będę mówił, że nie masz racji, jak masz rację.

K: - Z prezerwatywą też mam rację, ale jednak się upewniłeś.

M: - Ty to źle przekazałaś, a ja to źle odebrałem. Ani razu nie kochaliśmy się, znaczy pomijając sytuację, że mówisz: seks tradycyjny to w prezerwatywie, a seks oralny to bez, yyyyy to tu masz rację, ale zawsze, nigdy nie robiliśmy tego bez...

K: - Robiliśmy.

M: - Nie...

K: - Robiliśmy... Za pierwszym razem... Tam wtedy na tym...

M: - Aha, no to sorry. Tak myślałem, że mieliśmy...

M: - Ja to odebrałem w ten sposób, że ja może, żeby bardziej zobrazować, że ja, twój kolega, jadę z jedną d...ą do lasu, potem z drugą, trzecią, czwartą, jakbym nie wiadomo jakim był tam tym... A na końcu idę i z tobą się kocham i dlatego musisz mieć prezerwatywy. No to tak powiedziałaś...

K: - Nie! Ja powiedziałam, że nie jestem jedyna! A to jest całkiem co innego.

M: - Ja też nie jestem jedyny. Jesteśmy na takim samym wózku. Ty nie jesteś jedyna i ja nie jestem jedyny. Bo ty masz męża, a ja mam żonę. To już jest przynajmniej tutaj jeden jeden, nie? Ja się nawet nie pytam. Jeżeli mówisz tak, to tak. Ja to tak odebrałem. Ja to odebrałem, jakbym miał tam nie wiadomo ile i dzisiaj, w tym samym dniu miałem tam dwie, trzy panienki i jeszcze ty, o.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki