Pan Robert niedawno przekroczył czterdziestkę. Marzył, by poczuć pęd wiatru w czasie jazdy na motorze. Zapisał się więc na kurs. Okazało się jednak, że zdanie egzaminu na jednoślad nie jest takie proste. Oblał pierwsze podejście. Kilka dni temu była powtórka. Za kursantem na motocyklu ruszył autem Marek W. (64 l.), egzaminator z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. - Nie powiem na niego złego słowa. Dobrze mi się jechało. Nie mam do niego pretensji. Uderzył we mnie, kiedy stałem przed przejściem dla pieszych. Spadłem z motoru. Ale egzamin zdałem - mówi ze śmiechem pan Robert. - Zagapiłem się. Za późno zacząłem hamować - tłumaczy się Marek W., który za wykroczenie został ukarany mandatem w wysokości 200 zł.
Zobacz też: Dentysta sadysta z Radomska wyrywał zdrowe zęby. 28-latek stracił...