Sklep "Świat Seksu", w którym oprócz wibratorów, pejczy i futerkowych kajdanek można kupić też środki wzmacniające potencję, ma swoich wiernych klientów. Ale nie wszyscy patrzą na niego przychylnym okiem. Ktoś, kto codziennie nęka pracowników sklepu, za cel najwyraźniej obrał sobie zamknięcie przybytku rozpusty.
- Od kilku dni ktoś wrzuca nam obrazki z krzyżem i wizerunkiem Ojca Pio, a na odwrocie umieszcza modlitwę, w której prosi Jezusa, żeby zamknął nasz sklep - opowiada Barbara Kopińska (40 l.), właścicielka sklepu. Boi się, że religijny fanatyk posunie się do czegoś naprawdę niebezpiecznego i apeluje do niego, żeby wreszcie zaprzestał terroru. Jeśli tego nie zrobi, to zgłosi sprawę policji.
Ten czarci sklep musi zostać zamknięty
- To czarci sklep, który musi zniknąć z naszego miasta. Nikt inny tu nie przychodzi tylko sami bezbożnicy - mówi Halina Kmiecik ze Słupska.