Śmiertelnie potrącił 27-latka, dostał wyrok w zawieszeniu. Matka ofiary jest zrozpaczona

2017-04-06 4:00

Dlaczego zostawił Tomka na pewną śmierć? Czemu nie zadzwonił po pomoc? Dlaczego uciekł? Takie pytania zadaje sobie Halina Górska, patrząc na 43-letniego Adama P., który śmiertelnie potrącił jej syna. Jej ból jest tym większy, że sąd w Szczytnie (woj. warmińsko-mazurskie) skazał mężczyznę na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. - Liczyłam na sprawiedliwość, a sąd go wypuścił, jakby nic się nie stało! - mówi zrozpaczona kobieta.

Ta tragedia wydarzyła się prawie rok temu, 11 maja. Cztery dni wcześniej Tomek obchodził 27. urodziny. Miał wiele planów - chciał się żenić, budować dom, a spoczął na cmentarzu w Jerutkach obok swojego ojca. Jego rodzinny dom znajduje się tuż za ogrodzeniem. - Teraz z podwórka patrzę na mogiłę męża i syna. Nie taka jest kolej rzeczy. To dzieci powinny chować rodziców, a nie odwrotnie. Ale najgorsza jest świadomość, że on konał w samotności i bólu - płacze pani Halina.

Ciało Tomka zauważył kierowca ciężarówki. Leżało w rowie na trasie Szczytno - Olszyny. Obrażenia na ciele wyraźnie wskazywały na potrącenie. Zawiadomiona o wypadku policja przez miesiąc szukała sprawcy tragedii. Okazało się, że mieszka w gminie Świętajno - tej samej, z której pochodził Tomek.

Adam P. nie przyznał się do spowodowania wypadku. Winą obarczył Tomka, który nocą szedł w terenie nieoświetlonym i nie miał na sobie odblasków. Zgodził się jedynie z zarzutem, że nie udzielił rannemu człowiekowi pomocy i odjechał. I taką też kwalifikację przyjęła prokuratura, a później szczycieński sąd. A ponieważ Adam P. wyraził skruchę i dobrowolnie poddał się karze, wyrok był wyjątkowo łagodny - rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata.

- I gdzie tu sprawiedliwość? - pyta pani Halina. - Normalnie jak człowiek zwierzę potrąci, to wysiada i patrzy, co się stało. A on człowieka przejechał i uciekł! Czy to nic nie znaczy? A to, że przez miesiąc się ukrywał, też nie ma znaczenia?

Zobacz: Zabójstwo dziennikarza z Mławy. Znamy wyrok!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki