Stołeczna prokuratura broni zbrodniarzy? Zwrot "Polskie obozy zagłady" rzeczywiście nie godzi w Polaków?

2013-12-17 10:30

Fala krytyki ze strony dyrektorów muzeów usytuowanych w dawnych obozach koncentracyjnych spadła na stołeczną prokuraturę. Wszystko za sprawą odmowy śledztwa ws. ZWROTU "polskie obozy zagłady", użytego w jednej z niemieckich gazet.

"W poczuciu całkowitej bezsilności wobec rozumowania prokuratury wnosimy do prokuratora generalnego, ministra sprawiedliwości i rzecznika praw obywatelskich o pomoc w zwalczaniu tego znieważającego Polskę i Polaków kłamstwa na temat największej tragedii współczesnej Europy – niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych i zagłady” – napisali dyrektorzy muzeów.

PRZECZYTAJ: "Polski obóz zagłady" - kolejne ŁGARSTWO niemieckiego dziennika

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Przemysław Nowak poinformował w piątek, że w październiku odmówiono wszczęcia śledztwa w sprawie stwierdzenia "polskie obozy zagłady", użytego w sierpniu 2013 roku przez ukazujący się w Duesseldorfie regionalny dziennik "Rheinische Post", podał portal tvn24.pl. W uzasadnieniu przyznano, iż ten zwrot nie wskazuje na to, aby obozy były zakładane i prowadzone przez Polaków, a jedynie określa ich położenie geograficzne.

- Opinia prokuratury stoi w jawnej sprzeczności z faktami historycznymi. Niemieckie nazistowskie obozy III Rzesza budowała na terenach do niej wcielonych bądź przez nią okupowanych. Nie jest znane historykom istnienie jakiegokolwiek obozu zagłady położonego na ziemiach polskich w czasie istnienia na tych ziemiach polskiej państwowości – podkreślili szefowie muzeów.

PRZECZYTAJ: To nie jest Polski obóz!

Szefowie miejsc pamięci dodali także, że zwrot powoduje zamęt w głowach wielu ludzi, a swoją decyzją prokuratura tylko przyznała rację mediom, które używając określenia "polskie obozy zagłady" nie zamieszczają przeprosin i sprostowań.

- Tym samym zbrodniarze triumfują, a ofiary na nowo skazuje się na upokorzenie. To przecież nazistowska propaganda opierała się na przekonaniu, że wielokrotnie powtarzane kłamstwo staje się w końcu prawdą. I tak będzie, skoro nawet w Polsce prokuratura odmawia wszczęcia postępowania w sprawie tak ohydnego fałszu – uważają dyrektorzy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki