31 marca wiele polskich szkół przystąpi do szkolnego strajku. ZNP organizuje tę formę protestu przeciwko reformie edukacji, którą przedstawił PiS, czyli stworzenie 8-letniej szkoły podstawowej, 4-letniego liceum i 5-letniego technikum. Ale zmiany w szkolnictwie, to nie jedyne postulaty związkowców. Na stronie internetowej ZNP określono trzy ważne sprawy. O co dokładnie walczą związkowcy?
- podwyżki - domagamy się 10% podwyżki oraz wzrostu udziału płacy zasadniczej w ogólnym wynagrodzeniu. DLACZEGO? Od pięciu lat nie było podwyżek w oświacie! Obecnie ministerstwo edukacji przygotowuje nowy system wynagradzania nauczycieli, proponując likwidację tzw. średnich wynagrodzeń i niektórych dodatków
- zachowanie miejsc pracy - żądamy niedokonywania wypowiedzeń stosunków pracy nauczycieli i pracowników niepedagogicznych do 31 sierpnia 2022 r. DLACZEGO? Bo w ciągu następnych pięciu lat reforma edukacji może spowodować ogromne zwolnienia w oświacie!
- utrzymania warunków pracy o płacy - żądamy niedokonywania na niekorzyść zmian warunków pracy do 31 sierpnia 2022 r. DLACZEGO? Bo w wyniku reformy edukacji każdy może stracić zatrudnienie na dotychczasowych zasadach! - czytamy na stronie ZNP.
Jak podkreślają pedagodzy, 31 marca żadeń z uczniów nie pozostanie bez opieki, choć część lekcji może się nie odbywać. Wiadomo, że nie wszyscy nauczyciele będą protestować - część z nich ma mieć wpiętą biało-czerwoną kokardkę w marynarkę.
#STRAJKSZKOLNY @ZNP_ZG w 66. placówkach @gdansk. 31.03. na znak solidarności wpinam biało-czerwoną kokardkę >>> https://t.co/xOy8ACVefr pic.twitter.com/Dmw4sSVl2Q
— Piotr Kowalczuk (@GDNPiotr) 27 marca 2017