- Krzyczał, żeby wycofała sprawę o rozwód i stalking - opowiadają pracownicy przedszkola. Dzieci w tym czasie leżakowały w drugiej części budynku i nie wiedziały o zajściu. Policję wezwał jeden z pracowników, który usłyszał krzyki w sekretariacie. Zanim policja dojechała do przedszkola, mężczyzna zdążył uciec. Złapano go aż w Malborku. 50-latek odpowie za posiadanie broni palnej bez zezwolenia, za co może zostać skazany na 8 lat pozbawienia wolności. Za grożenie żonie może trafić za kratki na 5 lat.
Zobacz: Tragedia w Grzegorzewie (woj. wielkopolskie)! 14-latka zginęła pod kołami pociągu