Właściciel peugeota 508 zostawił swoje auto jak zwykle na parkingu pod domem. Już wcześniej mógł podejrzewać, że interesują się nim złodzieje, bo poprzedniej nocy ktoś przy nim majstrował i uruchomił się alarm.
Widać jednak złodzieje uznali, że kradzież całego auta to zbyt trudna robota, dlatego pod osłoną następnej nocy wrócili po części. Przez noc udało im się rozmontować błotniki, chłodnicę i komputer pokładowy. Zostawili m.in. silnik i poduszkę powietrzną.
Pracownicy pomocy drogowej, którzy przyjechali na miejsce, byli pod wrażeniem "fachowości" kradzieży. Auto zostało rozmontowane szybko i bardzo dokładnie, całkiem jakby złodzieje mieli zlecenie na te konkretne części z tego modelu.
Zobacz: Ekspedientka spłonęła w sklepie! Tragiczny POŻAR w Tucznie (woj. zachodniopomorskie)