Policja

i

Autor: Policja

Tajemnica zmumifikowanych zwłok z lodówki została wyjaśniona

2015-12-22 10:34

Policjantom udało się ustalić, kim był mężczyzna, którego zwłoki znaleziono w lodówce na warszawskiej Ochocie oraz w jaki sposób zginął. Okazało się, że rozwikłanie tej zagadki było bardzo proste. To znajomi mężczyzny stoją za jego śmiercią.

Do zdarzenia doszło w zeszłym roku, dokładnie 27 grudnia. Rodzina zmarłego znalazła jego ciało przypadkiem. Umieszczone było w lodówce stojącej na balkonie. Dzięki badaniom DNA policja ustaliła, że należą do 56-letniego Andrzeja K.. Teraz śledczym udało się ustalić, w jaki sposób zginął mężczyzna i kto przyczynił się do jego śmierci. Rozwikłanie zagadki okazało się prostsze niż mogło się wydawać na początku. Podczas imprezy, która odbywała się wówczas w mieszkaniu zmarłego doszło między nim i jego kumplami do awantury i szarpaniny. 56-latek został dotkliwie pobity. W wyniku odniesionych obrażeń mężczyzna zmarł. Sprawcy w obawie przed konsekwencjami ukryli ciało Andrzeja K. w lodówce na balkonie. Grzegorz G. i Piotr P. usłyszeli zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Grozi im za to kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Aldona M., która również była obecna na tej imprezie odpowie za nieudzielenie pomocy, z a co grozi jej kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Zobacz: Bestialsko SKATOWALI niewidomego, zostali skazani TYLKO na 2 miesiące więzienia

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki