TNT to nie TROTYL? Prokuratura mota się w tłumaczeniach!

2013-03-07 12:57

Badaniapotwierdziły obecność materiałów wybuchowych na wraku tupolewa, jednak wojskowi śledczy cały czas zaprzeczają wynikom badań. Kto ma rację? Materiały wybuchowe były faktycznie na Tu-154M?

GAZETA POLSKA CODZIENNIE donosi, że prokuratorzy wojskowi podtrzymują swoje zdanie na temat materiałów wybuchowych na wraku samolotu prezydenckiego. Ich zdaniem na wraku TU-154M nie wykryto materiałów wybuchowych

– Pojawienie się na wyświetlaczu użytego urządzenia napisu TNT nie jest tożsame z wykryciem trotylu – czytamy w GPC.

Jednak GPC trafiła na nowe fakty, a jej rozmówcy są pewni, że materiały wybuchowe były. Przeprowadzone w USA badania wykazały obecność przereagowanego trotylu. Materiał został pobrany z pasa, którym do fotela była przypięta śp. Ewa Bąkowska, działaczka Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich. Dokumentacja medyczna wskazuje na to, że Ewa Bąkowska miała rozedmę płuc, chociaż za życia nie stwierdzono u niej tego schorzenia.

– To, że rozpoznano rozedmę, jest naprawdę niezwykłe, ponieważ jest to rzadko spotykane u ofiar katastrof lotniczych – czytamy w GPC rozmowę ze światowej sławy patomorfologiem prof. Michael Baden, który zajmował się badaniem ofiar katastrof lotniczych.

W dokumentacji medycznej sekcji zwłok znajduje się także opis wskazujący na krótkotrwałe, ale niezwykle silne działanie ognia, co może świadczyć o działaniu fali termicznej.

Wyniki wszystkich badań poznamy dopiero w kwietniu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki