Tortowy terrorysta sam poszedł na policję

2013-06-09 11:04

Zygmunt Miernik (60 l.), mężczyzna, który obrzucił tortem jedną z sędzi w warszawskim sądzie, wczoraj stawił się w Komendzie Miejskiej Policji w Będzinie.

- Nie ukrywałem się przed policją. Nawet o tym nigdy mnie pomyślałem. Przychodzili do mnie, ale mnie nie było po prostu w domu. Teraz zadzwonili. To umówiłem się z nimi zwyczajnie na spotkanie i jestem - mówił nam przed wejściem do komendy. O Zygmuncie Mierniku zrobiło się głośno w środę, kiedy cisnął tortem w sędzię, która miała zawiesić proces Czesława Kiszczaka (88 l.).

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki