Pożar wybuchł w nocy. Gdy na miejsce przyjechali strażacy płonął już cały dom. Przyczyna pożaru jest nieznana. Mirosława Piątek - rzeczniczka żywieckiej policji powiedziała, że w sobotę na miejscu pojawią się biegli.
Jak poinformował dyżurny żywieckiej straży pożarnej Wiesław Wrzeszcz, 30-letniego ojca śmigłowiec przetransportował do Śląskiego Centrum Leczenia Oparzeń. Rzeczniczka policji poinformowała również, że mężczyzna jest w stanie, który zagraża życiu. Do szpitala w Żywcu trafiła też 22-letnia matka. Trzecie, 4-letnie dziecko małżeństwa, nocowało u dziadków.
Zobacz także: Gdańsk. Zabiła Agatę na jej prośbę