Do tragedii doszło w jednej z kamienic przy ul. Grunwaldzkiej w Gdańsku. Jej mieszkańcy opowiadają, że nocą 30-letni mężczyzna usiłował wynieść z piwnicy swój dobytek. Pomagał mu 50-letni kolega. Wczoraj o 13.40 ich ciała znaleźli sąsiedzi.
Po nocnym kataklizmie Trójmiasto długo się nie podniesie. Wczoraj rano nie jeździły tramwaje ani Szybka Kolej Miejska, wiele ulic było nieprzejezdnych, a lokalne władze apelowały do mieszkańców, aby bez potrzeby nie wychodzili z domów. W Gdańsku-Wrzeszczu strażacy wyłowili z ulicy zalanej wodą 80-centymetrowego szczupaka i znaleźli 40 tablic rejestracyjnych. Prądu nie było w kilku dzielnicach miasta.
- Byliśmy przygotowani na opad w granicach 90 litrów. Pogoda sprawiła nam figla i spadło prawie dwa razy tyle - mówi Andrzej Chudziak z Gdańskich Melioracji.
Skutki powodzi będą usuwane przez cały weekend.
Zobacz też: Ministrowie na ratunek Muzeum Techniki