Trynkiewicz planuje dziecko!

2016-06-10 12:06

Mariusz Trynkiewicz (54 l.), zabójca czterech chłopców z Piotrkowa Trybunalskiego, teraz sam chce zostać ojcem! Nie przeszkadza mu, że siedzi w ośrodku dla szczególnie niebezpiecznych przestępców w Gostyninie. Za jego murami wziął ślub i wspólnie z żoną planują powiększenie rodziny.

Plany bestii z Piotrkowa ujawniła jego żona, z którą rozmawiała Justyna Kopińska, autorka zbioru reportaży "Polska odwraca oczy". 37-letnia kobieta, przedstawiona jako Anna, 30 października 2015 roku wzięła ślub z Trynkiewiczem. Skromna uroczystość odbyła się w Gostyninie w obecności świadków i matki mordercy.

- Anna jest atrakcyjną, bardzo zadbaną i wykształconą kobietą. W książce opowiedziała, dlaczego zdecydowała się związać z Mariuszem Trynkiewiczem. Mówiła nie tylko o ślubie, ale i o tym, jak wygląda ich życie. Rozmawiają 5 godzin dziennie. Trynkiewicz dzwoni do niej z ośrodka w Gostyninie, ona wychodzi z miejsca pracy, aby móc z nim dłużej porozmawiać. Gdy przyjeżdża do niego, przywozi mu sery, wędliny, nikoretki. Kupiła dla niego laptopa i Mariusz Trynkiewicz zgrywa dla niej filmy na USB. Bardzo o niego dba i choć trudno w to uwierzyć, sprawia wrażenie autentycznie zakochanej - mówi "Super Expressowi" reporterka Justyna Kopińska.

Trynkiewicz ma więc oddaną żonę i całkiem luksusowe warunki w Gostyninie. Pokoje, w których mieszkają przestępcy, są bardzo przytulne. Dominuje w nich kolor fioletowy w różnych odcieniach. Na ścianach wiszą kolorowe obrazki. Warunki niemalże domowe. Jedyne, na co narzeka morderca, to kiepski jadłospis. Ale podkarmiany przez Annę przytył.

Małżonkowie mogą spotykać się, kiedy tylko zechcą. I widzą przed sobą sielską przyszłość. - Teraz planujemy dziecko z Mariuszem - zdradza w reportażu Anna. W książce kobieta zapewnia, że jest dumna z bycia panią Trynkiewicz, a przy mężu czuje się bezpieczna. - Mariusz nie jest psychopatą, ludzie nie biorą pod uwagę, że po pierwsze, te zabójstwa były dawno, a po drugie, nie wiadomo, kim obecnie byłyby te dzieci. Może wyrosłyby na zabójców lub złodziei. Kto włóczy się samotnie przy rzece w wieku kilkunastu lat? To jest dopiero brak odpowiedzialności. (.) Mariusz tych chłopców nie ciągnął na siłę do mieszkania. Obiecał im, że postrzelają z wiatrówki. Więc oczywiście w pierwszym odruchu mogli się zgodzić, ale później przeszli długi odcinek drogi. Mieli czas, aby ochłonąć, zastanowić się i uciec. Nie zrobili tego. To była ich decyzja, że nie żyją - tłumaczy.

Według niej to Trynkiewicz został skrzywdzony. Bo po skazaniu na śmierć musiał żyć ze świadomością, że wkrótce zostanie powieszony i tylko dzięki amnestii uniknął stryczka. - 25 lat więzienia to również zbyt okrutna kara. Przecież każdy z nas może mieć taki stan, że zabije - przekonuje w reportażu Anna. 

Zobacz: Mariusz Trynkiewicz wziął ŚLUB! Znamy szczegóły wesela bestii

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki