Sprawa śmierci Jarosława Ziętary NOWE FAKTY. Tu więzili dziennikarza przed śmiercią

2014-12-03 3:00

Został uprowadzony w drodze do redakcji, ale przed zabójstwem był przetrzymywany. Jak ustalili krakowscy śledczy, Jarosław Ziętara (?24 l.), który zaginął 22 lata temu, po porwaniu więziony był w jednym z magazynów Elektromisu w Poznaniu.

Cały wczorajszy dzień przy ulicy Wołczyńskiej w Poznaniu Żandarmeria Wojskowa i specjaliści z laboratorium kryminalistycznego przeszukiwali magazyny, z których na początku lat 90. korzystała firma Elektromis. - Od rana prowadziliśmy czynności procesowe w miejscu, gdzie mógł być przetrzymywany Jarosław Ziętara - poinformował Piotr Kosmaty z krakowskiej prokuratury apelacyjnej.

Zobacz: Byli milicjanci usłyszeli zarzut porwania i pomocnictwa w zabójstwie Ziętary

Właśnie w Elektromisie w latach 90. pracowali zatrzymani w ubiegłym tygodniu Dariusz L. (46 l.) i Mirosław R. (56 l.), byli ochroniarze Aleksandra G. (64 l.). Mężczyźni usłyszeli zarzut pomocnictwa w uprowadzeniu i zabójstwie dziennikarza śledczego. Nie przyznali się do winy, ale w prokuraturze składali obszerne wyjaśnienia.

Jarosław Ziętara, dziennikarz śledczy zajmujący się aferami gospodarczymi, zaginął w drodze do pracy w 1992 r. Dla jego przyjaciół i rodziny od razu było jasne, że Ziętara został uprowadzony i zamordowany. Śledztwo umorzono, bo nie udało się odnaleźć ciała. Trzy lata temu śledztwo zostało podjęte na nowo przez krakowską prokuraturę. Przełom nastąpił po zatrzymaniu i aresztowaniu byłego senatora i biznesmena Aleksandra G., który zdaniem prokuratury podżegał do zabójstwa Jarosława Ziętary. Do tej pory nie udało się odnaleźć zwłok dziennikarza.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki