Kto doniósł na Durczoka? TVN ujawni dane rzekomo pokrzywdzonych kobiet?

2015-05-07 9:29

Wygląda na to, że sprawa z molestowaniem seksualnym w spółce TVN, którego miał dopuścić się były dziennikarz tej stacji Kamil Durczok (47 l.), jeszcze się nie skończyła. Jak ustalił "Super Express", 13 maja TVN przekaże prokuraturze dane kobiet rzekomo pokrzywdzonych przez byłego szefa "Faktów", o ile wyrażą one na to zgodę. Oznacza to, że sprawa może ruszyć na nowo, a dziennikarz dowie się, kto go oskarżał.

Afera z molestowaniem seksualnym w TVN wybuchła w lutym br. Opisał ją tygodnik "Wprost", który zamieścił zeznania dziennikarek rzekomo pokrzywdzonych przez Durczoka. W spółce powołano wtedy specjalną komisję, która wykryła, że w redakcji "Faktów" dochodziło do niepożądanych zachowań z molestowaniem i mobbingiem włącznie. Powstał nawet specjalny raport, po którym pracę stracił Kamil Durczok, a pokrzywdzone dziennikarki miały otrzymać zadośćuczynienie w wysokości sześciu pensji. Przypomnijmy, że dziennikarz nie dostał szansy, by poznać treść raportu.

Sprawa trafiła do prokuratury, która odmówiła wszczęcia śledztwa. I kiedy jej decyzja miała się uprawomocnić, wczoraj nastąpił zwrot akcji. - W środę wpłynęło do nas pismo z TVN, w którym firma poinformowała, że dane pokrzywdzonych w sprawie zostaną przekazane do prokuratury na warszawskim Mokotowie. Nastąpi to 13 maja, po uzyskaniu zgody tych osób na ujawnienie ich danych - informuje "Super Express" Elżbieta Grzególska, kierownik sekretariatu mokotowskiej prokuratury.

Co dalej? - Po uzyskaniu danych osób pokrzywdzonych wyślemy im uzasadnienie odmowy wszczęcia śledztwa. Będą miały 7 dni na złożenie zażalenia. Jeśli sąd rozpatrzy je pozytywnie, będziemy musieli podjąć sprawę na nowo - mówi nam Przemysław Nowak z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. A to oznacza, że Durczok dowie się w końcu, kto oskarżał go o molestowanie. - Jesteśmy spokojni o dalszy przebieg sprawy. Przecież prokuratura wyraźnie powiedziała, że propozycja spotkania poza miejscem pracy i wymiana SMS-ów to nie molestowanie seksualne - mówi nam Jacek Dubois, mecenas Kamila Durczoka. A TVN? - Nie komentujemy - ucięła rzecznik spółki Emilia Ordon.

Zobacz: TYLKO U NAS! Kamil Durczok triumfuje! Umorzą śledztwo w sprawie narkotyków

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki