Kostnica

i

Autor: East News

Układają ciała piętrowo, klimatyzacja nie działa. Horror w kostnicy w Poznaniu [WIDEO NOWA TV]

2017-07-04 22:04

Nie działająca klimatyzacja, brak miejsca na układanie zwłok - a czasem przewożenie ciała na wózkach, które służą pacjentom - oto wstrząsający opis problemów, z którymi muszą borykać się pracownicy kostnicy szpitala w Poznaniu. Bulwersującą sprawę opisała "Gazeta Wyborcza".

- Przechowywanie zwłok w temperaturze pokojowej powoduje, iż w ciągu kilkudziesięciu godzin od zgonu dochodzi do zmian gnilnych, uwalnia się nieprzyjemny zapach i może dojść do zagrożenie epidemicznego. Tymczasem zwłoki leżą w szpitalu po kilka dni. Wielokrotnie alarmowaliśmy o tym dyrekcję szpitala. Ostatni raz w marcu. Wtedy dyrekcja zleciła inspekcję - mówią pracownicy kostnicy "Gazecie Wyborczej". Ale to niejedyne problemy, z którymi muszą się borykać na co dzień. W pomieszczeniu brakuje miejsc na ciała, więc czasem są one układane jedno na drugim, a czasem po prostu przewożone do pomieszczenia dla... elektryków. Pracownicy czasem muszą także używać do transportu ciał wózków, które służą na co dzień pacjentom. Dyrekcja szpitala wojewódzkiego w Poznaniu zapowiada, że już wkrótce przeprowadzi remont. A ten bardzo by się przydał, nie tylko ze względu na trudne warunki, ale i na brak miejsc na zwłoki. W tej chwili w kostnicy mogą być przechowywane ciała sześciu osób.

- Mamy świadomość, że zmiany są konieczne i pilne. Wprowadzamy je. Urząd Marszałkowski przekazał nam właśnie na remont 198 tys. zł. Rozpisujemy przetarg. Zamierzamy kupić nie tylko nowoczesne chłodnie, ale też wózki do transportu zmarłych. Wszystkie pomieszczenia do przechowywania zwłok przejdą generalną modernizację - powiedział wicedyrektor szpitala.

Po nagłośnieniu sprawy przez "Gazetę Wyborczą", sprawę zbada sanepid. Kontrolerzy mają sprawdzić, czy zwłoki były traktowane z należytym szacunkiem i czy nie doszło do zagrożenia wywołania epidemii.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki