URLE: Bandyci zdemolowali pociąg i pobili maszynistę

2012-01-07 20:23

Strach wsiąść do pociągu! Banda pijanych wyrostków przez kilkadziesiąt minut demolowała pociąg jadący w czwartek wieczorem z Warszawy do Małkini. Kiedy maszynista i kierownik pociągu próbowali interweniować, chuligani rzucili się na nich z pięściami. Uciekli dopiero wtedy, gdy na stacji Urle zobaczyli uzbrojonych policjantów.

- Ta linia zawsze była uznawana za najbardziej niebezpieczną i wiele się nie zmieniło - nie ukrywa Tomasz Oleksiak (55 l.), naczelnik sekcji napraw i ewakuacji taboru z Tłuszcza. Jednak tak zdemolowanego pociągu dawno nie widziałem - dodaje.

Wszystko zaczęło się zaraz po wyjeździe z Warszawy, około godz. 20. W ostatnim wagonie rozsiadło się około 10 wyrostków. Zachowywali się agresywnie, zaczepiali innych pasażerów, szwendali się po pociągu. Kilka razy zrywali też hamulec ręczny. W końcu na stacji Urle, kiedy po raz kolejny obsługa pociągu musiała odblokowywać hamulec, kierownik i maszynista poprosili zionących alkoholem wyrostków, żeby się uspokoili. W tym momencie posypał się na nich grad ciosów. Chwilę później banda wyskoczyła z wagonu i zaczęła obrzucać go kamieniami. Posypało się szkło z pękających szyb i jarzeniówek. Obsługa pociągu zamknęła się w kabinie maszynisty i zawiadomiła policję.

Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, około 10-osobowa grupa rzuciła się do ucieczki. - Funkcjonariusze ujęli dwóch mężczyzn, obaj byli pod wpływem alkoholu. Dwaj kolejni zostali zatrzymani w piątek. Sprawa jest rozwojowa, nie wykluczamy kolejnych zatrzymań - wyjaśnia asp. szt. Tomasz Sitek z wołomińskiej policji.

Zatrzymani w czwartek mężczyźni to Dariusz P. (21 l.) i Emil B. (21 l.), obaj są mieszkańcami okolicznych miejscowości. Pierwszy miał we krwi ponad pół promila alkoholu, drugi prawie promil. Jak dowiedział się "Super Express", Emil B. jest znany wołomińskim policjantom. Był już zatrzymywany w sprawie niszczenia innego pociągu.

Ranny maszynista, Stanisław S. (52 l.), trafił do szpitala w Węgrowie. Jego kolega, kierownik pociągu, był lżej ranny i pogotowie opatrzyło go na miejscu.

W pociągu wybito 29 szyb i 19 jarzeniówek. - Na tej linii takie rzeczy się zdarzają - kwituje Tomasz Oleksiak z PKP.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki