Waranica miała jaja w brzuchu!

2015-03-06 3:00

Biedna Stokrotka! Nie jadła od dwóch dni, była osowiała, a jej nienaturalnie duży brzuch niebezpiecznie się naprężył. I przypominająca smoka waranica byłaby wyzionęła ducha, gdyby nie Radosław Fedaczyński (35 l.) z przemyskiej lecznicy dla zwierząt Ada. Rozciął Stokrotce brzuch i wydobył z niego... kilkanaście jaj!

- To się fachowo nazywa przedowulacyjne zaparcie jaj. Samicom gadów to się często przytrafia. Nie było rady, musieliśmy otworzyć pacjentkę - tłumaczy doktor Fedaczyński.

Czteroletnią samicę warana białogardłego przywiózł do lecznicy zatroskany właściciel. - Była osowiała i nie jadła od dwóch dni, a jej brzuch był napięty i nienaturalnie duży - opowiada o niezwykłej pacjentce doktor Fedaczyński. Bez wahania zarządził niezbędne badania. Rentgen nie pozostawiał wątpliwości, że Stokrotka zmaga się z poważnymi dolegliwościami i potrzebna będzie laparotomia, czyli operacyjne otwarcie jamy brzusznej.

Jaja utknęły w waranicy

Zabieg usunięcia zaklinowanych jaj Stokrotka zniosła dzielnie, jak na smoka przystało. Już wróciła do swojego domowego terrarium. - Gady są zwierzętami coraz częściej trzymanymi w domach. Stawia to przed nami nie lada wyzwanie i zmusza do nieustannego poszerzania wiedzy - mówi doktor Fedaczyński. No i w przypadku Stokrotki umiejętności przemyskich weterynarzy okazały się zbawienne.

Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Zobacz: Lekarze uratowali kolano pana Tomasza, bo... wszczepili w nie więzadło ŚWINI!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki