WARSZAWA: Krwawa JATKA przy kebabie

2012-07-09 3:00

Zwykły wypad do baru z kebabem zamienił się w krwawą jatkę. Wywołało ją czterech rosłych mężczyzn, którzy spędzali wieczór na placu Politechniki. W ruch poszedł nóż. Jeden z awanturników z kilkoma ranami kłutymi trafił do szpitala, pozostali do aresztu.

Do awantury doszło w sobotę po godz. 20.30. Siedzący przy stoliku w barze z kebabem chuligani na oczach przerażonych przechodniów zaczęli się szarpać z mężczyzną. Nagle jeden z awanturników wyjął nóż, którym kilkakrotnie ugodził Piotra M. w klatkę piersiową. Gdy ten osuwał się na ziemię, pozostała trójka rzuciła się do ucieczki. Jeden z napastników wskoczył do tramwaju i próbował udawać pasażera. Wezwani przez przechodniów policjanci byli jednak sprytniejsi - złapali go na pl. Zbawiciela. Pozostali dwaj chuligani zostali zakuci w kajdanki niemal na miejscu zdarzenia. Jednego z nich, rannego w głowę, opatrzyć musiało pogotowie. Na razie nie wiadomo, o co poszło. - Badamy przebieg zdarzenia - mówi Robert Opas z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. Pewne jest jednak, że w przejściu od kłótni do rękoczynów krewkim panom pomóc mógł alkohol - wszyscy trzej mieli we krwi około 2 promili. Jakub S. noc spędził w izbie wytrzeźwień, a jego koledzy Grzegorz K. i Maciej R. trafili od razu do aresztu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki