Burza zdemolowała blok

2016-06-27 9:00

Szalejący wiatr, burza i deszcz. W niedzielę po południu nad stolicą przeszła nawałnica, która wyrządziła wiele szkód. Straż pożarna interweniowała prawie 300 razy. Najwięcej problemów było z łamiącymi się jak zapałki drzewami, które niszczyły samochody i linie energetyczne.

- Mamy ręce pełne roboty. Do późnych godzin nocnych będziemy usuwać skutki nawałnicy - mówił wczoraj późnym popołudniem Leszek Borlik z warszawskiej straży pożarnej. Już wtedy strażacy mieli zarejestrowanych 275 zgłoszeń. Najwięcej z nich dotyczyło połamanych drzew, które lądowały na ulicach, chodnikach i zaparkowanych samochodach. Z kolei przy ulicy Rozbrat silny wiatr złamał w połowie wysokości uliczną latarnię, a przy ulicy Racławickiej 150 na chodnik runęła elewacja ze ściany 10-piętrowego budynku. - Porywisty wiatr zrywał również linie energetyczne między innymi w Alejach Jerozolimskich i przy Wale Miedzeszyńskim - wymienia Borlik. Z nadmiarem wody nie radziły sobie studzienki kanalizacyjne, przez co wiele ulic zostało zalanych - tak jak tunel przy węźle Marynarska. Z kolei na Lotnisku Chopina w niektórych miejscach przeciekał dach. Loty zostały wstrzymane na pół godziny.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki