Chcą wyrzucić Lecha Kaczyńskiego z ratusza

2016-06-22 10:00

Kolejna odsłona sporu o głaz upamiętniający Lecha Kaczyńskiego ustawiony na dziedzińcu ratusza przy placu Bankowym. W ciągu kilku dni stołeczny konserwator zabytków ma wydać decyzję nakazującą wojewodzie usunięcie pomnika.

Sprawa miała swój początek jeszcze w marcu. I od tego czasu trwają przepychanki między urzędem miasta, w którym rządzi PO, a urzędem wojewódzkim przejętym jesienią przez PiS. Wiosną przygotowano tablicę z podobizną Lecha Kaczyńskiego oraz krótką notką o jego życiu zawodowym. Pierwotnie był plan, żeby tablicę zamontować na elewacji ratusza. Jednak do tego jest potrzebna zgoda konserwatora zabytków. Przede wszystkim trzeba z nim uzgodnić wygląd tablicy oraz jej treść. Wojewoda mazowiecki, inicjator głazu, zrobił zupełnie na odwrót. - Najpierw przygotował tablicę, a później próbował dostać zgodę na jej zawieszenie - mówi jeden z urzędników Ratusza. Swoje zastrzeżenia do treści tablicy zgłosił Komitet Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Nie podobało mu się, że w biografii zmarłego prezydenta użyto słowa "poległ". Tablica co prawda nie zawisła na elewacji, ale zamontowano ją na głazie ustawionym na środku dziedzińca ratusza. - Głaz ustawiono spontanicznie, dlatego konserwator zabytków wszczął postępowanie wyjaśniające. Ustalono, że głaz ustawiono bezprawnie. W ciągu kilku dni zostanie wydana decyzja o usunięciu głazu - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Jarosław Jóźwiak, wiceprezydent Warszawy. Jeśli po usunięciu pomnika wojewoda nadal będzie chciał upamiętnić Lecha Kaczyńskiego, to tym razem nie będzie mógł pominąć uzgodnień z konserwatorem, na podstawie których zostanie przygotowana nowa wersja tablicy. Co na to wojewoda Zdzisław Sipiera? - Czekamy na oficjalną decyzję stołecznego konserwatora zabytków. Po otrzymaniu decyzji wojewoda zapozna się z jej treścią i zajmie stanowisko - powiedziała Anna Szczygieł, rzeczniczka prasowa wojewody.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki