CIECHANÓW: 16-letni Dawid zatruł się smażonymi muchomorami

2011-08-17 21:44

Szesnastoletni chłopiec najadł się śmiertelnie trujących grzybów! Zrobił sobie kolację z muchomorów sromotnikowych i teraz półprzytomny czeka na nową wątrobę na OIOM-ie w Centrum Zdrowia Dziecka. Lekarze robią, co mogą, ale tylko przeszczep i to pilny może uratować mu życie. Narząd musi się znaleźć do końca tygodnia. Inaczej dziecko może umrzeć.

Kolejny tragiczny przypadek zatrucia się grzybami. Niemal równo rok po dramatycznej walce o życie sześcioletniego Tomka z Tarnawiec do Centrum Zdrowia Dziecka trafił Dawid (16 l.) spod Ciechanowa.

Sam je przyrządził

Wcześniej chłopiec nigdy nie jadł grzybów, nigdy też ich nie zbierał. Jednak w piątek, gdy rodzice byli w pracy, postanowił zjeść te, które kilka godzin wcześniej przynieśli mu w wiaderku koledzy.

Wziął kilka i po prostu usmażył na patelni. Były wśród nich te najbardziej niebezpiecznie - muchomory sromotnikowe. Na drugi dzień, w sobotę rano, zaczęły się problemy - wymioty i okropny ból brzucha. Dawid trafił do szpitala w Ciechanowie. - Jeszcze wtedy próby wątrobowe wypadały dobrze, ale w niedzielę z godziny na godzinę było gorzej. Wieczorem trafił do nas - mówi prof. Joanna Pawłowska (56 l.) z CZD.

Wątroba nie pracuje

Lekarze tłumaczą, że chłopak musiał zjeść bardzo dużą porcję trujących grzybów. Choć trafił do szpitala już następnego dnia, jego wątroba niestety z godziny na godzinę pracowała coraz gorzej. Dlatego też już w poniedziałek było wiadomo, że pomóc może jedynie przeszczep wątroby.

Od razu wpisano go na listę osób pilnie potrzebujących przeszczepu. - Boimy się, że przy tak burzliwym przebiegu zatrucia nie możemy liczyć na samoistną regenerację jego wątroby - dodaje prof. Pawłowska.

Dawid na nowy organ czekał będzie na oddziale intensywnej terapii, podłączony do specjalnej aparatury dializującej, która oczyszcza organizm z toksyn i podtrzymuje pracę wątroby. Chłopak jest przytomny, ale zdezorientowany. Budzi się, chce iść do szkoły, potem znów zasypia. Lekarze celowo nie wprowadzili go w śpiączkę farmakologiczną.

- Dzięki temu jesteśmy w stanie na bieżąco kontrolować jego stan neurologiczny - wyjaśnia dr Marek Migdał (57 l.) z kliniki anestezjologii i intensywnej terapii w CZD.

Potrzebna transplantacja

Na niekorzyść Dawida działa czas. Jak mówią lekarze, przeszczep powinien odbyć się w ciągu dwóch, a maksymalnie 5 dni. Po raz kolejny apelują też, by nie jeść grzybów z blaszkami pod kapeluszem. - Niebezpieczne muchomory to nie tylko te z czerwonymi kapeluszami jak z bajek - przestrzega prof. Pawłowska.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki