Człowiek Komorowskiego znalazł fuchę na Pradze

2016-04-04 4:00

Człowiek Bronisława Komorowskiego Marek Czarnecki (50 l.), były szef Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta RP, znalazł właśnie zatrudnienie w praskim Zakładzie Gospodarowania Nieruchomościami. - Był najlepszy wśród tych, którzy zgłosili się do konkursu - przekonuje szef ZGN Praga-Południe Janusz Gronkiewicz.

Marek Czarnecki był bohaterem publikacji "Super Expressu" po tym, jak w ubiegłym roku na odchodne z Kancelarii Prezydenta RP zgarnął blisko 280 tys. zł odprawy. Zajmował się tam m.in. zabezpieczaniem wizyt państwowych, nadzorował remonty budynków, w tym ośrodków prezydenckich poza Warszawą, zarządzał majątkiem Kancelarii Prezydenta. Podpisał też niezwykle korzystne umowy najmu mieszkań ze współpracownikami Bronisława Komorowskiego (64 l.). Zarabiał 20 tys. zł miesięcznie, ale tuż przed odejściem, w połowie 2015 r., jego pensja wzrosła do 24 tys. zł, dzięki czemu dostał wyższą odprawę. Teraz, ponad pół roku później, odnajdujemy Marka Czarneckiego w konkursie na stanowisko wicedyrektora ds. technicznych Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami na Pradze-Południe. Jako zwycięzcę.

- Cóż. Wygląda na to, że Platforma przygarnęła spadochroniarza od Bronisława Komorowskiego - komentują prascy samorządowcy.

- Ja do polityki kadrowej ZGN się nie wtrącam. Proszę pytać dyrektora - stwierdza burmistrz Pragi-Południe Tomasz Kucharski z PO.

Szef ZGN przekonuje, że w CV Marka Czarneckiego "nie zwrócił uwagi" na Kancelarię Prezydenta RP. - Ja tego pana nie znałem. Poznałem go w konkursie i spodobał mi się - twierdzi szef ZGN Janusz Gronkiewicz. Zapewnia, że decydujące były jego doświadczenie w kierowaniu jednostkami budżetowymi, zarządzaniu nieruchomościami i kwalifikacje do zarządzania ludźmi. - Żaden z dwóch wybranych w pierwszym konkursie kandydatów nie zdecydował się ostatecznie na pracę w ZGN, więc musiałem ogłosić drugi. W nim najlepszy okazał się pan Marek Czarnecki - opowiada szef ZGN.

Gdy pytamy, czy ktoś z PO lub od Bronisława Komorowskiego polecił lub narzucił mu kandydaturę Czarneckiego, Janusz Gronkiewicz odpowiada: - Nie jestem związany z żadną partią, więc nikt mi nie mógł nic narzucić. Wręcz przeciwnie, to ja dzwoniłem po znajomych i pytałem, czy ktoś ma odpowiedniego kandydata, który mógłby zostać wicedyrektorem ds. technicznych, bo go poszukiwałem.

W ZGN Marek Czarnecki nie zarobi nawet połowy tego, co w Kancelarii Prezydenta - tylko ok. 8 tys. zł. Będzie nadzorować remonty południowopraskich budynków komunalnych. Do pracy ma się stawić w tym tygodniu.

Zobacz: Fotoradary wciąż niczyje

Polecamy: Ugryzł takówkarza w palec i ukradł telefon. Grozi mu 10 lat więzienia

Najlepsze wideo: tv.se.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki