Ulica Nałęczowska tuż przed skrzyżowaniem z Sobieskiego ma dwa pasy. Jednak już za nim dwa pasy dla jadących w kierunku Wiertniczej schodzą się w jeden. Efekt? Notorycznie dochodzi tam do niebezpiecznych sytuacji, w których próbujący zjechać w to samo miejsce kierowcy nie chcą sobie ustąpić pierwszeństwa. Tak było też w środę, co uwiecznił na filmie reporter TVN Turbo.
Nagrani przez niego kierowcy za wszelką cenę chcieli się wyprzedzić. W końcu zatrzymali się na środku ulicy i wysiedli. Zaczęli się wyzywać, potem kopać i szarpać. Po chwili jeden z nich wymierzył bardzo mocny cios w twarz tego drugiego. Znokautowany kierowca ledwo trzymał się na nogach, ale szarpanina trwała dalej. Na szczęście przerwali ją świadkowie awantury, którzy rozdzielili mężczyzn i próbowali przemówić im do rozumu. Po minucie wszyscy się rozjechali.
Stołeczni policjanci informują, że nie dostali zgłoszenia o zdarzeniu na Nałęczowskiej. Zapewniają jednak, że jeśli zaatakowany kierowca się do nich zwróci, zajmą się sprawą. Przyznają też, że podobne filmiki z bójkami kierowców otrzymują dość często. - Nagrania są wysyłane na specjalny adres [email protected] - mówi starszy aspirant Robert Opas z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Zobacz: Warszawa. Psychotropy w tramwaju