Do wypadku nieopodal Stadionu Narodowego doszło przed godz. 20. Na al. Zieleniecką, która od popołudnia przejezdna była wyłącznie dla ekip szykujących niedzielny bieg, wjechał motocyklista z pasażerem. Po chwili rozpędzony jednoślad z impetem uderzył w tył busa marki Peugeot Boxer z firmy przygotowującej półmaraton, który akurat wykręcał na zamkniętej ulicy. Dwaj mężczyźni, kierujący motorem i jego pasażer, nie mieli najmniejszych szans. Siła uderzenia odrzuciła jednoślad na kilka metrów, a kask pasażera roztrzaskał się o asfalt.
Ratownicy robili, co mogli, niestety kierujący motocyklem zginął na miejscu. Drugi mężczyzna po trwającej kilkadziesiąt minut reanimacji w stanie ciężkim trafił do szpitala. - Obecnie ustalamy tożsamość tych osób, ponieważ nie posiadały one przy sobie dokumentów - mówi komisarz Ewa Szymańska-Sitkiewicz z Komendy Stołecznej Policji. Funkcjonariusze ustalają też, dlaczego motocykl wjechał w aleję pomimo znaków zakazu.