Warszawa: Ruszył proces drogowego ZABÓJCY! Kryminalista nie spojrzał w oczy siostrze Patryka...

2014-09-25 0:39

Ruszył proces drogowego zabójcy Mariusza N. (35 l.). Pirat odpowiada przed sądem za potrącenie Patryka N. (†13 l.) z Czarnówki i zostawienie konającego chłopca na poboczu. Kryminalista, który po wypadku uciekł do Francji, wyznał, że nie wie, jak doszło do wypadku. Wczoraj przeprosił rodzinę ofiary, nie odważył się jednak spojrzeć w oczy siostrze Patryka, która widziała wypadek. 16-latka na jego widok wpadła w histerię.

Na sali rozpraw w Sądzie Rejonowym w Otwocku nie brakowało emocji, mocnych słów i łez. Akt oskarżenia przygotowany przez tamtejszą prokuraturę nie pozostawiał złudzeń, że Mariusz N. ma na sumieniu straszną zbrodnię. - 11 grudnia około godz.16 wracający z pracy Mariusz N., jadąc z nadmierną prędkością w miejscowości Czarnówka, potrącił mercedesem od tyłu 13-letniego Patryka, który szedł wraz z siostrą prawidłowo lewą stroną jezdni. Oskarżony nie udzielił chłopcu pomocy i zbiegł z miejsca zdarzenia, a samochód porzucił w lesie.

akie zachowanie świadczy o całkowitym braku empatii

Kilkanaście godzin później dzięki pomocy krewnych był już we Francji, gdzie układał sobie życie na nowo i ukrywał się do 9 stycznia, kiedy został zatrzymany w kurorcie narciarskim w Isoli - mówił przed sądem prokurator Andrzej Jaczewski. - Takie zachowanie świadczy o całkowitym braku empatii, jest wyjątkowo naganne, tchórzliwe i aspołeczne - dodał. Wśród oskarżycieli siedział ojciec Patryka, Adam N. (37 l.), który ze łzami w oczach słuchał o ostatnich chwilach życia synka. Wiadomo, że odrzucony silą uderzenia 13-latek wpadł do przydrożnego rowu, przelatując kilkanaście metrów, a na koniec uderzył głową w betonowy przepust.

Zobacz też: Warszawa: Syn rotmistrza Witolda Pileckiego wybierze zwycięzcę na projekt pomnika

Drogowy zabójca złożył nietypowe wyjaśnienia

Nie miał szans na przeżycie. Drogowy zabójca złożył nietypowe wyjaśnienia. - Przyznaję się, że uciekłem i nie udzieliłem pomocy, ale pozostawiam do oceny sądu, czy ponoszę winę za spowodowanie wypadku - powiedział N. - Tamtego dnia było ciemno i mgliście, nie widziałem, że ktoś idzie drogą. Później nie działałem już racjonalnie, nie wiem, dlaczego odjechałem. Przepraszam bardzo rodzinę chłopca, chociaż wiem, że nigdy mi nie wybaczą - kajał się na sali.

Sąd przesłuchał także sąsiada, który widział uciekającego Mariusza N. i siostrę Patryka, Olgę. 16-letnia dziewczyna na widok oprawcy brata wpadła w histerię i zaczęła przeraźliwie szlochać, dlatego podczas jej zeznań oskarżony i publiczność musieli opuścić salę. Kolejna rozprawa w piątek. - To będzie szybki proces - przewiduje prok. Jaczewski.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki