- Kierowca jednośladu nie miał żadnych szans, zginął na miejscu. Mężczyzna miał 34 lata - poinformowała Edyta Adamus z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. Ze wstępnych ustaleń pracujących na miejscu funkcjonariuszy wynika, że jadący z centrum w kierunku Wisły opel chciał skręcić w lewo w ulicę Zawodzie. Niestety, najprawdopodobniej wymusił przy tym pierwszeństwo i uderzył w nadjeżdżającego z naprzeciwka skuterzystę.
- Kierowca opla był trzeźwy - zapewniają stołeczni funkcjonariusze. Mężczyzna został spisany i przesłuchany przez mundurowych. Na miejscu przez wiele godzin trwało zabezpieczanie miejsca zdarzenia, a pozostali kierujący musieli się liczyć z utrudnieniami. Dokładną przyczynę tego tragicznego zdarzenia wyjaśni policyjne dochodzenie.
Czytaj: WARSZAWA. Samobójczyni skoczyła prosto w ramiona strażaków