Pasażerka zmarła w taksówce

2015-10-06 4:00

Poniedziałkowy poranek obfitował w dramatyczne wydarzenia z udziałem pieszych. Na krajowej siódemce zginął mężczyzna. Wszedł na pasy wprost pod pędzący autokar. Trochę później na Pradze-Południe w dramatycznych okolicznościach zmarła pasażerka taksówki.

Do wypadku na autostradzie doszło około godz. 9 w Łomiankach. Wtedy to 85-letni mężczyzna, przechodząc na pasach przy ul. Pułkowej, został uderzony przez jadący autobus relacji Warszawa - Olsztyn. Według relacji świadków starszy mężczyzna przechodził przez ulicę na czerwonym świetle. Mimo reanimacji na miejscu pieszy zmarł.

- Przeprowadziliśmy na miejscu czynności, które mają na celu ustalenie przyczyn wypadku. Kierowca autobusu został też przebadany na zawartość alkoholu i był trzeźwy - mówi Edyta Adamus z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji. Utrudnienia w ruchu trwały parę godzin. Dopiero po godz. 13 policja zakończyła swoje działania w tym miejscu i został przywrócony normalny ruch na wyjeździe z Warszawy w stronę Gdańska.

Do tragedii na drodze doszło też na Pradze-Południe. Na wysokości przystanku tramwajowego przy ul. Kwatery Głównej 51-letnia pasażerka taksówki nagle zasłabła, przewróciła się i zmarła. Na miejscu pojawili się też policjanci, którzy jedynie wykluczyli wypadek i ustalili, że kobieta zmarła z przyczyn naturalnych. W miejscu zdarzenia bardzo szybko pojawiła się wstrząśnięta rodzina zmarłej, która bardzo długo rozpaczała nad ciałem 51-latki.

Zobacz: Wpadł seryjny złodziej torebek

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki