Prokurator nie może oskarżyć Froga

2014-08-27 1:13

Dwa miesiące oglądali film i nic! Prokuratura wciąż nie potrafi ocenić, czy Robert N. (23 l.) ps. Frog swoim dzikim rajdem ulicami Warszawy stwarzał zagrożenie katastrofy w ruchu lądowym. Biegli stwierdzili jedynie to, co widać gołym okiem, czyli wielokrotne naruszenie przepisów.

Biegły z zakresu ruchu drogowego miał przeanalizować nagranie z 5 czerwca, na którym Robert N. w swoim białym BMW przemierza ulice Warszawy, ścigając się z motocyklami, przejeżdżając na czerwonym świetle, jadąc pod prąd i znacznie przekraczając prędkość. Termin oddania opinii trzykrotnie przekładano, materiał był bardzo obszerny. Ostatecznie ekspertyza wpłynęła 22 sierpnia.

- Biegły wskazał w tej opinii na kilkadziesiąt naruszeń przepisów ruchu drogowego. W niektórych przypadkach miały one charakter rażący - powiedziała Iwona Śmigielska-Kowalska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Płocku. Śledczym nie wystarcza to jednak do tego, by przedstawić "Frogowi" zarzuty.

Zobacz: Zmiany w ROZKŁADACH jazdy PKP. Co się zmieni od 01.09 na kolei? [SZCZEGÓŁY]

- Materiał dowodowy wymaga uzupełnienia pod kątem stwierdzenia, czy zdarzenie zagrażało życiu, zdrowiu bądź mieniu o wielkich rozmiarach. Trzeba także przesłuchać świadków - dodaje Śmigielska-Kowalska. To już zadanie dla prokuratora. Jak widać śledczym nie spieszy się, by pociągnąć niebezpiecznego kierowcę do odpowiedzialności. Tymczasem Robert N. kpi z wymiaru sprawiedliwości i chwali się w Internecie kolejnymi pirackimi wyczynami.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki