Afera bemowska

i

Autor: -

Radni PO zbojkotowali sesję. Opozycja: To koryto i folwark

2014-04-17 23:03

Z powodu nieobecności radnych PO nie odbyła się nadzwyczajna sesja, poświęcona „aferze bemowskiej”. Samorządowcy nie pojawili się, bo jak tłumaczyli czekają na wyniki kontroli zleconej przez prezydent miasta

Zwołania nadzwyczajnej sesji domagali się radni PIS. Chcieli usłyszeć wyjaśnienia w sprawie tzw. afery bemowskiej. Były wiceburmistrz dzielnicy Paweł Bujski (39 l.) oskarżył urzędników w tym ówczesnego burmistrza i kolegę z PO a dziś wiceprezydenta Warszawy Jarosława Dąbrowskiego (39 l.) m.in. o nepotyzm, mobbing i nadużywanie stanowiska. Sesja ku zaskoczeniu samorządowców opozycji jednak się odbyła, bo nie pojawiła się na niej większość radnych PO. Swoją nieobecność tłumaczyli prowadzoną właśnie na zlecenie miasta kontrolą w bemowskim ratuszu. - Nie zamierzamy uczestniczyć w seansach nienawiści. Będą wyniki kontroli, będzie informacja na sesji – mówili nieoficjalnie na łamach Super Expressu jeszcze kilka dni temu radni PO.

Opozycja nie zostawia na zachowaniu radnych suchej nitki. - To próba ucieczki przed problemem. Takie traktowanie mieszkańców jest niepoważne – ocenia Jarosław Krajewski (31 l.), radny miasta (PiS). Na sesję przyszli dzisiaj członkowie stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Przynieśli ze sobą... koryto, na którym napisali „Folwark Bemowo”. - To metafora rządów wiceprezydenta Jarosława Dąbrowskiego, który z dzielnicy zrobił prywatny folwark – tłumaczyli.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki