To były sekundy. Wczesnym popołudniem w alei Szucha rozbrzmiał ogłuszający huk z terenu remontu XIX-wiecznego pałacyku. - O godz. 13.40 dostaliśmy zgłoszenie o wypadku, do którego doszło w piwnicy remontowanego budynku. Na robotnika zawaliła się ściana działowa. Mimo reanimacji mężczyzna zmarł - mówi kom. Iwona Jurkiewicz z Komendy Stołecznej Policji. Wydobyty spod gruzów robotnik miał 35 lat. Na miejsce przyjechała jednostka specjalna ratowniczo-poszukiwawcza straży pożarnej, która do godz. 15 przeszukiwała teren, sprawdzając, czy w gruzowisku nie znajduje się ktoś jeszcze. Na szczęście nie znaleziono innych ofiar.
Do godzin popołudniowych policja wraz z prokuraturą, Państwową Inspekcją Pracy i nadzorem budowlanym prowadziły działania, które miały wykazać, czy doszło do naruszenia zasad bezpieczeństwa i kto odpowiada za tragedię. Na razie ustalono, że budynek, mimo uszkodzonej ściany działowej, nie grozi zawaleniem.