Warszawa. Moja prababcia jest super!

2015-08-05 4:00

Sześcioletnia Paulinka Gołębiewska jest jeszcze za mała, by zrozumieć, czym było Powstanie Warszawskie. Ale wie, że jej prababcia - Barbara Berek-Pyzik (85 l.) ze zgrupowania "Krybar" - pomagała ratować życie żołnierzom.

- Moja babcia jest super! Bardzo ją kocham. Obiecała mnie nauczyć piosenek, które kiedyś śpiewała - zdradza nam Paulinka. Ostatnio razem z prababcią przyszła do Muzeum Powstania Warszawskiego i z uwagą wsłuchiwała się w lecące z głośnika melodie - "Warszawskie dzieci" czy "Sanitariuszkę Małgorzatkę". - Wiem, że Polacy byli napadnięci i musieli się bronić, a prababcia wtedy pomagała żołnierzom - dzieli się wiedzą sześciolatka.

Barbara Berek-Pyzik powstanie spędziła na Powiślu w szpitalu. - Byłam tam pomocnikiem. Moja mama była związana z "Krybarem" i drugiego dnia Powstania pobiegłam do znajomego kapitana, żeby mnie gdzieś przydzielił. Usłyszałam, że jestem mała, smarkata i żebym poszła do domu. Chyba się rozpłakałam i nie dałam za wygraną, bo wylądowałam w szpitaliku powstańczym przy ul. Smulikowskiego, tam gdzie mama. Pracowałyśmy więc obie razem - opowiada pani Barbara. To była taka pomoc do wszystkiego: posprzątać, popilnować czy poprowadzić rannych, zaopiekować się chorymi, zdobyć prześcieradła i podrzeć je na tzw. szarpie do opatrywania ran i tamowania krwotoków czy zająć się prowiantem. - To ostatnie było trudne, dlatego że w tej dzielnicy panował głód - dodaje.

To w czasie Powstania 14-letnia wówczas Basia postanowiła, że w przyszłości będzie lekarzem. - Przed wojną myślałam, że zostanę prawnikiem, jak mój ojciec, ale gdy darłam te prześcieradła, gdy widziałam te rany i ból, poczułam powołanie, by pomagać innym - opowiada nam Barbara Berek-Pyzik. I po wojnie zrealizowała zamiar - zdała na medycynę i przez wiele lat z zaangażowaniem dbała o zdrowie innych. Dziś chciałaby przekazać młodym tę wrażliwość i troskę o drugiego człowieka. - Żeby nie przechodzili obojętnie wobec krzywdy i bólu innych ludzi - wyraża życzenie pani doktor. Kto wie, może Paulinka Gołębiewska też pójdzie w jej ślady i zostanie lekarzem? - Mogę być! - odpowiada nam sześciolatka.

Zobacz: Wnuki bohatera: Dziadek nauczył nas dobrych manier

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki