Z relacji świadków wynika, że kierowca srebrnego chevroleta wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Wprost pod czarnego opla. Siła uderzenia była bardzo duża. Przód chevroleta został całkowicie zmiażdżony, a opel odbił się i koziołkował. Po kilku obrotach samochód runął dachem na jezdnię. Na miejsce zjechali strażacy, pogotowie i policja. Akcja ratunkowa była bardzo dynamiczna, bo liczyła się każda minuta. W oplu uwiezione było 6-letnie dziecko, które trzeba było jak najszybciej uwolnić. Pomogli w tym strażacy. - Dziecko trafiło do szpitala na badania. Na szczęście miało niewielkie obrażenia - powiedział starszy aspirant Robert Opas z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Przez ponad dwie godziny ruch Łopuszańską w kierunku Kleszczowej oraz Al. Jerozolimskimi w kierunku centrum był utrudniony. Korki odczuli również pasażerowie komunikacji miejskiej - linie autobusowe 187, 517, 717 i ZS1 zostały skierowane na objazdy. - Funkcjonariusze na miejscu prowadzili szczegółowe oględziny. Muszą ustalić dokładny przebieg zdarzenia - tłumaczył st. asp. Opas.
Zobacz: WARSZAWA. EXPRESSEM: naćpany kierowca, warsztaty rowerowe, ukradł torebkę
Polecamy: Warszawa. Pomóż policzyć pasażerów