Wielka płyta może runąć

2016-03-07 3:00

Budynki z wielkiej płyty mogą pękać! Eksperci z Instytutu Techniki Budowlanej sprawdzą, jak radzą sobie peerelowskie bloki po ponad 50 latach użytkowania. Gdy je budowano, zakładano, że wytrzymają od 50 do 70 lat. Dlatego teraz trzeba zacząć sprawdzać, czy budynki grożą zawaleniem. Nie ma wątpliwości - były budowane z czego popadnie i na szybko. Czy w stolicy może dojść do katastrofy?

Najstarsze budynki z wielkiej płyty mają już prawie 60 lat. W samej tylko stolicy w blokach wybudowanych w tej technologii mieszka około miliona osób. Eksperci z Instytutu Techniki Budowlanej na zlecenie Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa sprawdzą, czy budynki są bezpieczne i przez ile lat będzie można w nich jeszcze mieszkać. Kiedy te osiedla powstawały, przewidywano, że przetrwają od 50 do 70 lat. - Sprawdzimy, w jakim stanie są budynki. Docierały do nas przez lata sygnały np. o różnego rodzaju pęknięciach ścian. Może to wynikać z rodzaju i jakości materiałów, z jakich budowano w drugiej połowie XX wieku, czy też z niedbałych projektów architektonicznych - mówi dr inż. Jarosław Szulc, kierownik Pracowni Konstrukcji Budowlanych w ITB. - Zdarzało się, że materiały dobrej jakości zastępowano tańszymi i jednocześnie gorszymi. Jest duży problem z dokumentacją budowlaną z tamtego okresu - nie ma jej lub jest w bardzo złym stanie. Jeśli w ścianach znajdują się śmieci, może mieć to wpływ właśnie na pęknięcia czy odpadanie tynku w niektórych miejscach - dodaje ekspert.

- Wytypujemy budynki i za pomocą specjalnych skanerów, detektorów i wykrywaczy sprawdzimy ich jakość. Eksperci zrobią to bez żadnej ingerencji w ściany - zapowiada dr Szulc. Specjaliści mogą zalecać remonty i przebudowy mające na celu wzmocnienie konstrukcji ścian. Dzięki badaniom będzie wiadomo, czy można przeprowadzać ewentualne modernizacje: przesuwanie ścian, montowanie wind lub nowych systemów wentylacji.

Z planowanych kontroli zadowoleni są mieszkańcy bloków, które powstały w PRL. - Bardzo dobrze, że ekspertyzy zostaną przeprowadzone. Nie wiadomo, z jakiej jakości materiałów wykonano mieszkania i czy za kilka lat bloki będą nadal bezpieczne - przekonuje Krystyna Kowalska (65 l.) z Pragi-Południe. - Eksperci muszą sprawdzić, czy bloki są bezpieczne. Podczas wymiany okien w moim mieszkaniu okazało się, że w ścianach były rękawice, kalosz i piach. Tak kiedyś niestety budowano - podsumowuje mieszkanka ogromnego bloku przy ul. Ostrobramskiej. Pierwsze badania zostaną przeprowadzone jeszcze w tym roku.

 

Źródło: Youtube.com

 

Zobacz: Fotoradary wciąż niczyje

Polecamy: Ugryzł takówkarza w palec i ukradł telefon. Grozi mu 10 lat więzienia

Najlepsze wideo: tv.se.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki