Wypadek w Ossowie. Śmiertelna czołówka; trzy osoby zginęły

2014-07-28 12:32

Młodzieńcza brawura doprowadziła do tej tragedii. W sobotę wieczorem Paweł O. (†24 l.) pędził swoim fiatem jedną z ulic Ossowa. Na wyboistej drodze stracił panowanie nad samochodem, zjechał na przeciwległy pas i czołowo zderzył się z hondą. Brak rozwagi na drodze przypłacił życiem. Na miejscu zmarł też pasażer hondy, a w niedzielę w szpitalu umarł drugi, 19- letni kierowca.

Te dramatyczne sceny rozegrały się dosłownie w ciągu jednej minuty. Około godz. 19 ulicą Matarewicza w Ossowie jechał Paweł O., który w swoim fiacie brava wiózł jeszcze czwórkę przyjaciół z powiatu wołomińskiego. Rozochocony piękną pogodą i towarzystwem 24-latek najprawdopodobniej postanowił wcisnąć gaz do dechy i zapewnić wszystkim niezapomniane wrażenia. Niestety, ten wybryk skończył się tragicznie.

- Auto z jakiegoś powodu zjechało na drugi pas i czołowo zderzyło się z hondą civic. W wyniku wypadku kierowca fiata poniósł śmierć na miejscu - opowiada asp. Robert Opas z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.

Zmarł też 39-letni pasażer jadący w hondzie. Żeby wydostać jego oraz zmarłego w szpitalu drugiego kierowcę Kamila P. (†19 l.), strażacy musieli obciąć dach samochodu. Inne dwie osoby wypadły z auta i były reanimowane na poboczu.

Leżącym bezwładnie przy jezdni zakrwawionym ofiarom rzucili się na pomoc okoliczni mieszkańcy. Zanim przyjechało pogotowie, przypadkowe osoby desperacko starały się pomóc jęczącym z bólu rannym. Widok był makabryczny, ludzie o słabszych nerwach płakali.

- Lotnicze Pogotowie Ratunkowe zabrało do szpitali w Warszawie i Wołominie siedem osób. Wszystkie są w ciężkim stanie. Będziemy mogli z nimi porozmawiać dopiero, gdy dojdą do siebie - dodaje Opas. Na miejsce wypadku przyjechali prokurator oraz biegły z zakresu ruchu drogowego. Zabezpieczali miejsce zdarzenia i ustalali wstępne jego przyczyny.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki