Jacek Kozłowski

i

Autor: Tomasz Radzik

Załatwię pieniądze na dwie linie metra

2015-10-09 4:00

Jacek Kozłowski, wojewoda mazowiecki, kandyduje do Sejmu z warszawskiej listy Platformy Obywatelskiej. W rozmowie z "Super Expressem" zapowiedział, że jako poseł będzie walczył o pieniądze z budżetu państwa na budowę co najmniej dwóch linii metra.

"Super Express": - Odwaga i uczciwość. Dlaczego akurat te cechy eksponuje pan w swoim haśle wyborczym? Może warto użyć określeń "sprytny" i "gruboskórny", w końcu parlament to wielka polityka.

Jacek Kozłowski: - W polityce trzeba mieć nie tyle grubą, ile twardą skórę. Po wielu różnych doświadczeniach życiowych mam twardą skórę. Myślę, że mam też w sobie dużo empatii. Po 8 latach bycia wojewodą mam dużo wiedzy i chętnie swoje doświadczenie wykorzystam w parlamencie.

- W swoim programie wspomina pan o przyspieszeniu budowy metra. Jaki jest na to pomysł?

- Nie można poprzestać na rozbudowie II linii metra. Stolicy potrzebne są co najmniej jeszcze dwie nowe linie. Jedna łącząca obie Pragi, druga być może przechodząca pod Wisłą i łącząca dzielnice na południu miasta. Środków unijnych na budowę będzie coraz mniej, dlatego konieczne jest umożliwienie finansowania budowy z budżetu państwa. O to będę walczył jako poseł.

- Przy wyborach powraca temat straży miejskiej. Wielu polityków jest za likwidacją, a pan chce poszerzenia jej kompetencji i stworzenia czegoś na wzór policji municypalnej. Dlaczego?

- Straży miejskiej w dużych miastach nie można zlikwidować. W Warszawie bardzo się rozwinęła, dlatego można myśleć o zrobieniu kroku dalej i dołożeniu im kompetencji. Być może strażnicy powinni się zajmować zwalczaniem drobnej przestępczości, takiej uciążliwej dla mieszkańców. Moim zdaniem to jeszcze bardziej podniosłoby bezpieczeństwo w mieście, a policji przydałaby się taka pomoc.

- Od kilku dni spotyka się pan z wyborcami. O czym najczęściej z panem rozmawiają?

- Ludzie zwracają uwagę na jakość życia w mieście, na estetykę przestrzeni miejskiej. Narzekają na dużo nielegalnych reklam. Grzywna za wywieszenie takiej płachty musi być adekwatna do zarobków firmy reklamowej. Obecnie płacą jedynie 10 tys. zł. Potrzebne są zmiany w postępowaniu egzekucyjnym. Ja taki projekt zmian przygotowałem jeszcze jako wojewoda i jak tylko dostanę się do Sejmu, to jak najszybciej wniosę go pod obrady.

Zobacz: Będzie równo na Marymonckiej

Polecamy: Rusza linia cmentarna

Najlepsze wideo: tv.se.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki