Szacunki Ratusza i wojewody dotyczące wypłat 500 zł na dziecko były od początku rozbieżne. Pierwszy wyliczył, że w Warszawie skorzysta z nich nawet 120 tys. dzieci. Już skorzystało 105 tysięcy, a 18 tys. wniosków czeka na rozpatrzenie. Tymczasem wojewoda wystąpił do ministerstwa z zapotrzebowaniem tylko na 78 tys. wypłat, czyli ok. 352 mln zł. Efekt? Do końca roku zabraknie więc ok. 200 mln zł. - Od maja już kilkakrotnie informowaliśmy urząd wojewódzki i ministerstwo, że Warszawa jest pod tym względem niedoszacowana. Można było odpowiednio wcześniej zareagować - mówi nam rzecznik Ratusza Agnieszka Kłąb. - Już we wrześniu może w kasie zabraknąć pieniędzy na wypłaty dla wszystkich uprawnionych. W październiku kasa na pewno zaświeci pustkami - ocenia.
Samorząd nie może dokonywać wypłat 500 plus z własnego budżetu. Musi czekać na przelew państwowy. Wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera przekonuje, że on szacunki opierał na danych z GUS, a to miasto zawyżyło zapotrzebowanie. Uspokaja, że pieniądze się znajdą. - Dotacje dla gmin wypłacane są w transzach i nie ma zagrożenia w ich realizacji. Warszawa dysponuje dziś nawet nadwyżką środków w wysokości około 50 mln zł. A w przypadku wystąpienia rzeczywistych niedoborów przekażemy miastu niezbędne fundusze. Ministerstwo Rodziny dysponuje rezerwą na takie wypadki - zapewnia rzecznik wojewody Anna Szczygieł.
Ratusz obawia się jednak, że nawet jeśli dodatkowe pieniądze wpłyną pod koniec września, wypłaty i tak się opóźnią i mieszkańcy będą mieli powody do niezadowolenia. - Zgodnie z procedurą dotację musi jeszcze zatwierdzić Rada Warszawy, a to też trwa - wylicza rzeczniczka.
- Niepokoją mnie te informacje o braku pieniędzy na 500 plus - przyznaje mama piątki dzieci Katarzyna Górniak (38 l.). - Dla mnie to duże odciążenie dla domowego budżetu. Dzięki rządowej wypłacie starszy syn w końcu pojechał na kolonie, a reszta nie chodzi już w zepsutych butach. Liczyłam na regularny wpływ - dodaje.