Salonka, która wystąpiła w serialu "Ekstradycja", trafiła w polskie ręce niespodziewanie. Jeszcze przed II wojną światową Międzynarodowe Towarzystwo Wagonów Sypialnych i Szybkich Expresów zamówiło sześć wagonów w poznańskiej fabryce im. Cegielskiego. - Dwa zostały nieodebrane i przejęli je Niemcy. Miały służyć NSDAP, ale po wojnie trafiły do władz państwowych - mówi Beata Młynarska, kierownik działu wystaw i zbiorów Muzeum Kolejnictwa. Z salonki, która jest w zbiorach placówki, korzystał głównie I sekretarz KC PZPR Bolesław Bierut, a potem m.in. Władysław Gomułka, Józef Cyrankiewicz i Piotr Jaroszewicz. I tak do 1981 roku, kiedy wagon wycofano z eksploatacji.
Salonka do dziś robi wrażenie. Znajdują się tu sypialnie, gabinety z mahoniowymi biurkami, ale też prysznic - nieosiągalny nawet w Pendolino. Największym pomieszczeniem jest salon. Na środku znajduje się stół konferencyjny z fotelami pokrytymi skórą.
- Co roku salonka przechodzi czyszczenie i malowanie. W każdą ostatnią niedzielę miesiąca wpuszczamy do niej zwiedzających - mówi Beata Młynarska. Najbliższa okazja już 26 kwietnia.
Zobacz: Bohdan Smoleń pokonał śmierć